Główne zmiany wprowadzane w ramach interwencji ESMA dotyczą wysokości wymaganego depozytu zabezpieczającego, ujednolicenia dla wszystkich firm inwestycyjnych poziomu stop out do 50 proc., wprowadzenia ochrony przed ujemnym saldem, ograniczenia w zakresie oferowanych bonusów przy zawieraniu transakcji na CFD oraz ujednolicenia ostrzeżenia o ryzyku. W praktyce, od 1 sierpnia 2018 r. inwestorzy będą musieli dysponować dużo większymi pieniędzmi na koncie, żeby obracać tymi samymi kwotami co teraz, tym samym forex może stać się dla nich mniej atrakcyjny. W przypadku par walutowych, w których jest złoty, mowa o konieczności podniesienia wartości depozytu aż pięciokrotnie. Podobnie w przypadku inwestycji w najpopularniejsze indeksy giełdowe, czy złoto. Dotychczas wystarczyło kilka tysięcy złotych, żeby zainwestować i móc liczyć na duży zysk z inwestycji. Teraz taka kwota będzie niewystarczająca. Przepisy wprowadzone w tym kształcie stwarzają ryzyko arbitrażu regulacyjnego ze stratą dla krajowej branży maklerskiej. W związku z interwencją produktową, rynek europejski, stanie się atrakcyjny dla firm spoza UE, które nie zastosują się do przepisów ESMA.